
Modelka na szkoleniu z makijażu permanentnego
Bycie modelką na szkoleniu z makijażu permanentnego jest kuszącą propozycją dla wielu kobiet, przede wszystkim dlatego, że zabieg jest tańszy niż u profesjonalnej linergistki. Jednak wiele z nas obawia się wykonać makijaż permanentny u soby dopiero uczącej się zawodu linergistki. Boimi się też bólu przy zabiegu, a nawet tego, że będziemy bardziej odczuwać ból, jeżeli zabieg będzie wykoywany przez kursantkę.
Kilka dni temu sama poddałam się zabiegowi makijażu permanentnego kreski na powiece górnej – któtko o moich wrażeniach.
Przed zabiegiem
Na zabieg zdecydowałam się dosyć niespodziewanie, choć o permanentnych kreskach myślałam od dawna. Decyzję odwlekałam przede wszystkim ze względu na strach przed bólem podczas zabiegu – strach zupełnie nieuzasadniony!
Kursantka, która wykonywała na mnie zabieg, wykazała bardzo pozytywne usposobienie, co uspokoiło mnie i pozwoliło jej zaufać. Przeprowadziła ze mną wywiad, a następnie przystąpiła do zabiegu, krok po kroku informując, co będzie robić. Bardzo podobało mi się jej podejście, ponieważ wiedziałam dokładnie, kiedy dotknie mojej powieki, kiedy zacznie zabieg itd. – jej zachowanie wyeliminowało element zaskoczenia, którym, przy zamkniętych oczach, jest każdy ruch.
Podczas zabiegu
Byłam tak dobrze przygotowana do zabiegu, że nie odczułam żadnego bólu, a wręcz uważałam, że zabieg zaczynał się przyjemnie. Miałam uczucie, jakby mała szczoteczka masowała powiekę. To przyjeme uczucie zmieniło się w lekki dyskomfort po czasie, gdy skóra była już podrażniona od igły, jednak było to naturalne i niekoniecznie bolesne.
Po zabiegu
Po skończonym zabiegu miałam spuchnięte powieki, co jest naturalnym efektem ubocznym po wykonaniu permanentnej kreski. Opuchlizna utrzymywała się przez dwa dni, w tym czasie nie mogłam przemywać powiek, ani się malować. Towarzyszyło mi uczucie ciężkich powiek, ale nie odczuwałam żadnego bólu.
Rezultat
Piękna, prosta, cienka, czarna kreska w linii rzęs, dzięki której oczy są delikatnie podkreślone, a rzęsy zagęszczone. Pierwsze kilka cennych minut już zostało zaoszczędzone przy porannej toalecie!
Kreska jest tak delikatna i niewyzywająca, że wciąż umożliwia mi dobranie różnych wariantów makijażu. Mogę ją pogrubić i wydłużyć. Po zmyciu makijażu oko cały czas wygląda ładnie. Tak ładnie, że jestem zdecydowana na zagęszczenie lini rzęs dolnej powieki na kolejnym szkoleniu z makijażu permanentnego.
Pragnę podkreślić, że na każdym etapie zabiegu, kursantka była pod stałą opieką asystentki i szkoleniowca, Aleksandry Góreckiej. Panie pilnowały, by zabieg odbył się prawidłowo. Podpowiadały, wspierały i kontrolowały pracę kursantki, co jednocześnie miało ogromny wpływ na mój spokój i zaufajnie, jakim obdarzyłam obecne przy zabiegu Panie.